Tymon Tymowa - strona nieoficjalna

Kibice którzy przyszli w niedzielne popołudnie mieli okazje oglądać mecz pełen wrażeń i emocji. Jedyne co mogło im się nie spodobać to wynik, gdyż nasza ekipa bo naprawde bardzo dobrej grze przegrała na własne życzenie po indywidualnych błędach i niepotrzebnych faulach w polu karnym.

Już w pierwszej minucie błąd popełnił nasz obrońca Piotr Dumana, który wyglądał niemal identycznie jak w meczu z Okocimiemi. Chciał okiwać zawodnika, jednak ta sztuka się nie udała i napastnik zdobył gola na 1:0 dla gości. To dobiło zawodników Tymona, jednak mecz ledwie się zaczął i na odrabianie było dużo czasu. W około 20 minucie Damian Sromek w swoim stylu szarżował z Tomkiem Roskiem w polu i w dwójkowej akcji, kiedy Damian miał pozycje do strzału uderzył bardzo mocno i wyrównał stan meczu. Jednak radość nie trwała długo, gdyż 10 minut później Orzeł Stróże ponownie nam strzela bramkę. Tuż pod koniec meczu jeden z naszych obrońców fauluje napastnika Orła w polu karnym a sędzia dyktuje karnego, którego pewnie wykorzystał zawodnik orła. Do przerwy 1:3.

Tuż po przerwie Tymon musiał odrabiać straty i wziął się za to solidnie. Ładną akcje ponownie przeprowadził Damian Sromek, który strzelił bramkę na 2:3 i Orzeł Stróze poczuł oddech Tymowej na plecach. Dlatego też postanowili ruszyć do ataku i strzelili kolejne 2 bramki. Było 2:5. Tymon nadal szukał swoich okazji mimo tego, że mecz nie układał się po ich myśli. W jednej z akcji faulowany Tomasz Rosiek na 18 metrze. Chciał wykonać ten rzut  wolny, gdyż poczuł złość, że zawodnk go faulujący zrobił to któryś raz z rzędu. Swoją złość wykorzystał przy strzale i huknął obok muru bardzo silno i było 3:5. Tymon Jeszcze sie zerwał do ataku, jedank kontre przeprowadzili nasi rywale i było 3:6. Tymowa załamana przebiegiem wydarzeń próbowała i walczyła, zwłaszcza że wielu kibiców przyszło na ten mecz w tą piękną pogodę. Przy rzucie rożnym dośrodkował Piotr Żółty a do piłki wyskoczył Kamil Bolechała i strzelił bramkę dla Tymowej dającą jeszcze jakąś nadzieje na zryw przed końcem meczu. Zostało 15 minut i na boisku 4:6. Jednak chwilę później jeden z naszych obrońców ponownie fauluje na polu karnym i kolejna jedenastka dla gości. Jednak strzał obronił Józek Piwowar, lecz niestety był bezradny przy dobitce innego zawodnika i było 4:7. Zabrakło asekuracji ze strony obrońców.  Następnie Tymon jeszcze nie chciał odpuścić i przeprowadzili koncertową wręcz akcje: zaczął Piotr Dumana, który podał do Łukasza Piechnika, ten zgrał górną piłkę do Kamila Bolechały, który uderzył mocno głową w strone Tomasza Rośka, ten zaś z pierwszej piłki wrzucił górną piłkę do nabiegającego Pawła Pajora który strzelił przepiękną bramkę pod poprzeczkę z całej siły  i przełamał swoją niemoc strzelecką. Jego bramka była ozdobą tego spotkania. Kibice bardzo się cieszyli mimo tego że ich ulubieńcy przegrywali, jednak pokazywali siłę walki i chęć pięknej gry. Jednak koniec nieuchronnie się zbliżał i Tymon wręcz rzucił się szturmem na bramkę rywala, który korzystając z dużych luk w obronie strzelają pod koniec bramkę i ustalają wynik spotkania na 5:8.

Po tej przegranej zamieniamy się z Orłem Stróze pozycjami i jednocześnie tracimy do nich 3 punkty. Powiększyli swój bilans bramkowy z 3 do 6 , jednak w meczach bezpośrednich nadal jesteśmy lepsi o 1 bramkę. Stróże - Tymowa: 1:5, Tymowa Stróże: 5:8, co łącznie daje: 10:9 na korzyść Tymona.

Dziękujemy kibicom za przybycie :) Zapraszamy na czwartkowy mecz z Gosprzydową, który napewno będzie bardziej zacięty niż ten, który mogliście obejrzeć dzisiaj :)

Zapraszamy do obejrzenia GALERII ZDJĘĆ

1. Piwowar Józef   
2. Mrozowski Damian 
3. Sowa Rafał   
4. Piechnik Tomasz   
5. Dumana Piotr   
6. Żółty Piotr  (1 asysta)   
7. Sromek Włodzimierz   65" Meller Mateusz   
8. Bolechała Kamil    
9. Piechnik Łukasz   
10. Sromek Damian     65" Pajor Paweł    
11. Rosiek Tomasz   (2 asysty)  

• Komentarzy [7]
• czytano: [1282]
• DO