Tymon Tymowa - strona nieoficjalna

Początek meczu rozgrywany był w wolnym tempie. Tymon starał się długo utrzymywać przy piłce, głównie przez rozgrywanie piłki w defensywnych formacjach.  Pierwsi do głosu doszli gospodarze, którzy poczęstowali naszego bramkarza Roberta jednym groźnym strzałem. Jednak z czasem Tymon rozkręcał się coraz bardziej, efektem tego była składna akcja w ok. 15 minucie w polu karnym na bramkę uderzał Piotr Dumana, strzał  Piotrka broni bramkarz a do bezpańskiej piłki podbiega Marcin Wilczek i ze spokojem pakuję ją do bramki.  Tymon szybko poszedł za ciosem i kilka minut później jeden z naszych zawodników podaję wzdłuż pola karnego tam do piłki ponownie dopada EL Crack Total Marcin Wilczek i jest już 2:0. 

  W około 30 minucie po świetnym rajdzie prawą stroną Mariusz Skwarło wpada w pole karne mija jednego, potem drugiego obrońce , następnie staję oko w oko z bramkarzem by z wielkim spokojem przestrzelić w  wymarzonej sytuacji, która mogła pogrzebać nadzieje Gromu na końcowy sukces...Nadzieje która odżyła kilka minut później, a działo się to tak : 

Daleki wykop bramkarza Gromu, żaden z naszych zawodników nie wygrał walki o tą górną piłkę, czym efektem jest znalezienie się napastnika Gromu w naszym polu karnym oko w oko z " Murzynem ", zawodnik z Sufczyna mocno wypuszcza piłkę obok naszego bramkarza, ten nie sięga futbolówki, a upadając zahacza napastnika gospodarzy, który trzeba przyznać wykazał się dużym sprytem, gdyż z łatwością mógł ominąć "Murzyna". Podsumowanie tej akcji : kontrowersyjna czerwona kartka dla Roberta i rzut karny dla Gromu. Do bramki bez rozgrzewki wchodzi nasz rezerwowy bramkarz w tym meczu Piotr Bednarek i od razu staję przed dużym wyzwaniem. Ostatecznie gracz Gromu pewnie strzela z 11 metrów, choć trzeba przyznać iż Piotrkowi niewiele brakło aby wybronić to uderzenie.

A więc do przerwy Tymon schodził z prowadzeniem 2:1 ale tracąc jednego zawodnika.

Po przerwie gospodarze  zaangażowali więcej graczy w akcjach ofensywnych co nie przyniosło pożądanego efektu, można powiedzieć, że wręcz przeciwnie to nasi zawodnicy mieli więcej swobody w ofensywie co zaowocowało wywalczeniem rzutu karnego.  Do piłki podszedł Tomasz " Pamela " Skwarło i atomowym strzał spróbował rozerwać siatkę, siatki nie udało się rozerwać, ale bramkarz skapitulował i było 3:1 dla Tymowej. ( strzał był tak mocny, że nie powstydziłby się go sam Michał H, zapewne mistrz i mentor Tomka. przyp. redakcja)

Ta bramka podcięła skrzydła gospodarzą, a na murawie nastąpił "Lucek Time" . Wprowadzony na drugą połowę Leszek Dumana dwa razy znalazł się w dogodnych sytuacjach do oddania strzału i obie te okazje wykorzystał , strzelając bramki na 4:1 i 5:1.

Im bliżej końcowego gwizdka , tym bardziej w graczach Gromu widać było zrezygnowanie, a Tymon dążył do strzelenia kolejnych goli do przyniosło efekty w doliczonym czasie gry, równo z gwizdkiem kończącym mecz Mateusz Piechnik dosłownie wjechał z piłką do bramki ustalając wynik meczu na 6:1.

Zapraszamy gorąco wszystkich kibiców na następny mecz z Jastrzębiem Łoniowa 30.09 w niedzielę.

• Komentarzy [9]
• czytano: [1775]
• DO